Szczerze mówiąc liczyłam na większe zestawienie teraźniejszości z przeszłością. Mimo że pokazuje autentyczna sytuację tamtych czasów, jest zbyt feministycznie pokazany. Kobiety wcale nie były takie święte u cudowne, a mężczyźni ostatnimi świniami. Dobro i zło zawsze rozkłada się po różnych grupach i nic nie jest albo białe albo czarne.