Może nie tyle co udało mu się schudnąć, co wrócić do dawnego stanu zdrowia, chociaż i tak to tycie i chudnięcie do roli bardzo odbiło się na jego zdrowiu. Jak sam mówi "Było warto". Gdyby się zastanowić, to oglądając Jareda w takich filmach jak np. "Requiem Dla Snu" czy właśnie "Rozdział 27", to też wydaje mi się, że tak. Było warto.

Filmu jeszcze nie widziałam - zamierzam. Ale moim zdaniem nic nie może być warte takiego igrania ze zdrowiem.. Dlaczego nie skorzystali przy kręceniu tego filmu z takich efektów, jak przy "Gruby i chudszym"? Nie rozumiem.

Ale wiesz. Leto to jeden z tych aktorow, ktorzy jak juz graja to do roli przygotowywuja sie na maksa. Zero sciemy. Wszystko biora na wlasne barki. Tak jak np. Daniel Day-Lewis. Ta sama kategoria jesli idzie o przygotowywanie sie do rol. Pelny podziw dla nich ;)

Moim zdaniem nie. Ale z drugiej strony tak, bo Jared Leto idealnie pasował do tej roli, idealnie potrafi zagrać chorego psychicznie, a gdyby nie utył, to by pewnie tej roli nie dostał.

Zgadza się. Poza tym Jared pokazał że to żaden problem " poświęcić " się dla danej roli. Skutki przytycia w tak szybkim czasie nie były dla niego zbyt dobre, ponieważ towarzyszyły temu konsekwencje zdrowotne to jest : podwyższone ciśnienie, problemy z kręgosłupem. Ale jak szybko przytył tak szybko schudnął :-) a jego rola w Rozdziale 27 według mnie dobra.

dobra? za******a!

masz racje :) słowo ' dobra ' w zbyt małym stopniu odzwierciedla jego grę aktorską. Świetna i rewelacyjna !! :)

cieszę się, że podzielasz moje zdanie

Chyba schudł.

Powiedziałabym, że szybciej schudł niz przytył. Według mnie szkoda zdrowia, a film dupy nie urywał, więc tym bardziej, żałowałabym straconych sił i tego, że dobrowolnie zniszczyłam swój organizm... Jak tacy aktorzy chcą się fizycznie wykańczać, niech popracują 30 lat w kopalni. Akurat aktorstwo nie wymaga od nikogo zmiany stanu swojej wagi. A twórcy mogliby znaleźć, np gruybszego czy chudszego aktora, niestety ale nikt nie jest niezastąpiony. Fajnie, że się poświęcił dla pracy, ale sposobu w jaki to zrobił nie zwiększył mojego szacunku do siebie.

..."w kopalni". Może jeszcze powiedź, że w ogóle zawód aktora jest bes sęsu.

A ty się naucz czytać ze zrozumieniem, skoro tylko jedno zdanie zrozumiałaś i wyrwałaś z kontekstu. Raczej twoja wypowiedź jest pozbawiona sENsu.

łohohoho- poluzuj porcięta, jasnie panie intelektualisto. Dystans w internetach bywa przydatny. W życiu również, swoją drogą, ale nie o tym. Po prostu sama się zaczynam zastanawiać czy całe to szumne aktorzenie ma w ogóle we współczesnym swiecie rację bytu. Masz rację, Twój post nie ma nic wspólnego z moimi osobistymi dywagacjami. A filmu nawet nie oglądałam i nawet nie zamierzam. Bo Leto to mocno sredni aktor.

Jest słabym aktorem, ale jak zetnie włosy to wygląda całkiem nieźle i kamera go lubi, dlatego pewnie dostał angaż w większości filmów. Za to że ma ładne oczka.

co ty za bzdury piszesz

Przecież mi nie zabronisz pisać czego zechcę. Moja opinia przecież nie musi zgadzać się z twoją. Prawda?

Możesz mieć swoje zdanie (subiektywne), ale poprzyj je wpierw jakimiś argumentami, bo pisanie, że dostaje role za wygląd i że jest słabym aktorem kiedy w zasadzie każda jego rola jest co najmniej dobra, a większość bardzo dobra jest trochę bez sensu - chyba, że chcesz być uważana za ignorantkę : )

Jeżeli jakiś film czy aktor mi się nie podoba, to chyba logiczne, że nie podoba mi się scenariusz, wykonanie, bądź "przekonywująca" gra aktora. Chyba takich oczywistych rzeczy nie trzeba tłumaczyć. Zresztą powtarzanie się na kilku forach jest nudne. A temat już dawno był zamknięty.

Ten "mocno średni aktor" otrzymał Oscara w tym roku ... zasłużonego z resztą

Też założyłam taki temat, mam podobne zdanie...

Gdyby dostał oscara za tę rolę to pisałabyś co innego .
A jak powszechnie wiadomo żadna kobieta nie chciała by przytyć ..
Więc nie musiałaś tego pisać .