przejmujący film i dający do myślenia...nienawiść zawsze spala ...drobne szczegóły takie jak
niezgodność roku wojny o Malwiny nie ma znaczenia, gdyż film nie miał na celu
dokumentować tego konfliktu,który jest tylko tłem...film z przesłaniem i zarazem ostrzeżenie
przed zgubnym i destruktywnym wpływem nienawiści i ksenofobii,mających zamaskować
własną bezradność i nieumiejętność dostosowania się do życia w społeczeństwie.
posłuchaj dobrej rady młody gniewny "przyjacielu" i jeśli nie jesteś w stanie panować nad emocjami i szafowaniem inwektywami, po prostu nie wchodź między prowadzących kulturalną wymianę opinii ludzi, tylko hejtuj na pudelkach lub w jemu podobnych wątpliwej reputacji miejscach.Jeśli nie - admin na pewno będzie wiedział co z tobą zrobić.
Inwektywami? Przecież napisałem najzwyklejsza prawdę. Nie użyłem żadnego synonimy, które nie pokrywałoby się z twoim jakże płytkim odbiorem filmu. Mogę wziąć jedynie poprawkę, że ten komentarz jest z 2012 roku i przez 3 lata dorosłeś i trochę nabrałeś ogłady. A i konfidencie, nie strasz administratorem, bo wielkiego pojęcie na jakiej zasadzie działa ten portal nie masz.