oczywiście dowcip w filmach Apatowa nie jest przesadnie wyrafinowany - w końcu jego bohaterowie nie należą do zbytnio rozgarniętych typów, ale sam wydźwięk "Wpadki" jest dojrzały. czasami robisię to za bardzo melodramatyczne, takie ciepłe kluchy, ale film równoważy to zabawnymi fragmentami jak choćby wyprawa dwójki bohaterów do Las Vegas. niektóre dialogi były rozwalające, jak chocby ten w trakcie stosunku:
- może spróbujemy na pieska?
- na pieksa? nie, nie będę nic próbować na pieska!
- to tylko nazwa pozycji, nie musimy wychodzić na dwór... Boskie!
ogólnie bardzo przyjemna rzecz, z morałem, ale nienachalnym. zdecydowanie lepsze od większosci współczesnych amerykańskich komedii.