Elizabeth wyjdzie za George, zajdzie jednak w ciąże z Rossem. Utrzyma ten fakt w tajemnicy przed obydwoma panami przez wiele lat. Kiedy dojdzie do porodu (na miesiąc za szybko, by George nie nabrał wątpliwości czy dziecko jest jego), Elizabeth czując "przedwczesne" skurcze, "poślizgnie się" na schodach i tym wytłumaczy mężowi, że dziecko urodziło się za szybko.
Na prośbę niektórych użytkowników, publikuję dalsze losu bohaterów. CZYTASZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ.
Demelza będzie chciała zostawić Rossa. Wda się w romans z tym oficerem z wąsikiem, który do niej przychodzi. Nie będzie jednak w stanie pójść z nim do łóżka, bo uświadomi sobie, że kocha tylko Rossa. Będzie zatem chciała opuścić Namparę na zawsze, ale Ross ubłaga ją by została.
Obie rodziny będą mocno skonfliktowane, a pomiędzy Rossem a Elizabeth do niczego już więcej nie dojdzie.
Czytałaś może wszystkie części? Bo coś dużo ich i zastanawiam się czy warto :) I dzięki za napisanie co będzie dalej ;)
Zdecydowanie warto :) Pojawia się więcej wątków i postaci, późniejsze książki i zapewne sezony będą bardziej dotyczyły dzieci Rossa i Demelzy/ Elizabeth niż głównych bohaterów.
A jak potoczą się losy doktora Enysa i Caroline oraz Verity? Po za tym dziękuję za spojlery :)
Enys pójdzie na wojnę, gdzie po róznych przygodach dostanie się w niewolę. Z niewoli odbije nasz wspaniały i niezłomny kapitan Poldark ;) Potem spotka ponownie Caroline i po kolejnych przygodach wezmą ślub. Ich pierwsze dziecko (córka) umrze zaraz po porodzie, jednak później będą mieli kolejne 2 córeczki.
Wracając jeszcze do Elizabeth o ile mnie pamięć nie myli to urodzi Georgowi jeszcze dwójkę dzieci i za każdy razem będzie "wywoływać" poród przedwcześnie, aby utrzymywać George w przekonaniu, że po "upadku ze schodów" przy 1 dziecku, wszystkie jej dzieci rodzą się jako wcześniaki. Doprowadzi to do tego, że po urodzeniu córki Urszuli wykrwawi się na śmierć.... wtedy też Ross i George dowiedzą się, że pierwsze dziecko Elizabth jest Rossa. George będzie załamy, będzie obwiniał siebie i Rossa za smierć Elizabeth.
Ross i Demelza będą mieć w sumie troje dzieci.
Verity urodzi 2 zdrowych dzieci.
Edit: Ross i Demelza będą mieć więcej niż troje dzieci, czworo albo piecioro ;]
Bzdura :) Ross i Demelza w sumie mieli 5 dzieci . Najstarsza córka umrze z powodu choroby w wieku 19 miesięcy. Później na wojnie zginie ich najstarszy syn . Ale urodzi im się wnuczka . Verity będzie miała tylko jednego syna
Super, dzięki :) Właśnie jestem po pierwszych 50 str, bo akurat 1 część była w bibliotece, więc mi się udało :) Na razie muszę powiedzieć, że bardzo mi się podoba.
A jak to będzie z Rossem i Elizabeth w ostatnich odcinkach 2 sezonu, w streszczeniu 9 odcinka pisze że Elizabeth wierzy że Ross do niej wróci i pisze do Georga aby przełożyć ślub. Czy Ross będzie sie jeszcze jakoś starał wrócić do Elizabeth czy już raczej nie będzie wchodził jej w drogę? Wiadomo w książce jest inna sytuacja bo Elizabeth została zgwałcona z tego co mi wiadomo ale jestem ciekawa jak to bedzie wyglądać.
Nie wiem jak reżyser rozwiąże to w filmie. Książka skupia się w tym miejscu bardziej na Demelzie i jej przeżyciach wewnętrznych -nienawidzi Rossa i karze go na wszystkie możliwe sposoby, nienawidzi też Elizabeth. Ale Ross nie wróci do Elizabeth. W książce sytuacja jest inna bo Rossowi nie chodzi tylko o poryw namiętności w stosunku do Elizabeth -on chce ją również ukarać i upokorzyć za jej wyrachowanie, więc sytuacja między stronami jest klarowna. Ciężko tez przewidzieć w którym momencie reżyser zdecyduje się zakończyć sezon -1 sezon, który z założenia miał być obejmować 2 pierwsze książki, a kończy się pojmaniem Rossa, podczas gdy książka "Demelza" zakończyła się tuż po śmierci Julii.
Myślę, że Ross pojedzie do pełnej nadziei Elizabeth powiedzieć jej, że jednak między nimi wszystko skończone i że to był błąd i w ten sposób własnie "upokorzy ją".
Pewnie będzie tak, jak piszesz. Trochę mi szkoda Elizabeth, ale nie spodziewam się niczego innego (nie mam na myśli wspomnianej wyżej ciąży, tylko ich ewentualny związek) w jej wątku z Rossem, który "zamknięto" mocnym akordem. Ta pełna niedopowiedzeń relacja i wynikające z niej napięcie musiało mieć gdzieś ujście - wyszło jak wyszło, ale oni już do siebie nie wrócą.
A po drodze czeka nas kolejne spięcie Rossa z Georgem, z tego co sugeruje promo 9 odcinka :)
https://www.youtube.com/watch?v=vDkIg8bb51o
Dzięki za spoilery :)
Ja również mam kilka pytań:
1) Czy Ross w końcu przestanie klepać biedę? Bo nic mnie tak nie irytuje jak fakt, że co odcinek nie mają co do gara wrzucić, a Warlegganowie opływają w dostatku. Dlatego ciekawi mnie czy Ross w końcu się odkuje np. natrafi na rudę miedzi lub napadnie na bank itd.
2) Czy George Warleggan w końcu zginie lub utraci majątek i tym sposobem Ross zwycięży? Czy raczej jest to serial w w rodzaju Gry o Tron, gdzie sprawiedliwości nie ma, a podłość triumfuje?
3) Co się stanie z pierwszym dzieckiem Elizabeth gdy po jej śmierci dowiedzą się, że jest Rossa, czy Demelza i Ross będą ją wspólnie wychowywać?
4) Czy zginie jeszcze ktoś z głównych lub pobocznych bohaterów? A jeśli tak, to kto?
5) Czy ta fajna babcia, która mieszka z Elizabeth i układa "szatańskiego" pasjansa przeniesie się do Rossa po ślubie Elizabeth i George'a? Czy jednak będzie mieszkać u Warlegganów, których z resztą nie cierpi?
1) Tak, w końcu znajdą tą miedź.
2) George nie zginie. U Grahama wspaniałe jest to, że wszystkie postacie (jak się później okaże również z idealną jak do tej pory Demelzą ) nie są jednowymiarowe, dobre albo złe, tylko ludzkie i skomplikowane. George naprawdę będzie kochał Elizabeth i swoją rodzinę, a jego postać nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa :)
3) Kiedy po smierci Elizabeth ciotka Agatha wypapla się, ze pierwsze dziecko Elizabeth nie jest Georga... oj będzie się działo.
4) Z OBECNYCH głównych bohaterów zginie w połogu Elizabeth.
5) Ta fajna babcia czyli ciotka Agatha zostanie w Trenwith, przeżyje wszystkich i będzie jeszcze lepsza niż do tej pory :P
Wielkie dzięki :)
No dobra, ale czy Elizabeth będzie kochać George'a? Bo z tego co zauważyłem to ona kocha tylko Rossa.
Myślę, że go nie kochała, raczej akceptowała. W końcu ostatecznie wyszła za niego z wyrachowania, dla pieniędzy i braku konieczności opiekowania się matką.
Wielkie dzięki, jestem Twoim dłużnikiem! W razie potrzeby jestem na każde Twoje skinienie :)
Ja chcę zapytać jeszcze o kolejne dwie części czyli 3 sezon, czytałam jedynie opisy książek a jestem bardzo ciekawa co tam sie jeszcze wydarzy, znowu jakieś zdrady, romanse? Demelza bedzie miała romans? Podobno mają pojawić sie bracia Demelzy, a co z jej ojcem czy oni się kiedyś pogodzą?
Hejka :)
Znów mam pytania i byłbym bardzo wdzięczny za odpowiedź :)
1) Pisałaś, że ciotka Agatha przeżyje wszystkich, natomiast w serialu ją uśmiercili. Nie ukrywam, że jestem mocno rozczarowany, myślałem, że to Elizabeth umrze wcześniej. Czyżby twórcy serialu aż tak odbiegli od oryginału? Jeśli tak to czym się kierowali? Ciotka Agatha była jedną z najfajniejszych postaci i jest mi bardzo przykro z powodu jej śmierci.
2) Od jakiegoś czasu nie oglądamy postaci granej przez Phila Davisa, czyli Juda Payntera. Co się stało z tą postacią? Czy w książce też zostawił Prudie, czy może tylko w serialu, a jeśli tak to dlaczego? Aktor odmówił dalszej gry, a może pokłócił się z producentami?
3) No i ostatnie pytanie, które najbardziej mnie interesuje ;) Czy Demelza będzie miała romans z tym porucznikiem Armitagem, którego Ross uratował we Francji? Widać, że jest on zainteresowany Demelzą, a taki stan rzeczy bardzo mnie niepokoi.
Pozdrawiam!
1. Nie zmienili fabuły. Agatha umiera na końcu tomu "Czarny księżyc" na podstawie którego oparty jest 3 sezon.
2. W książce Ross i Demelza mają w ogóle innych służących już od dawna, a Demelza czasami odwiedza Paynterów z uwagi na Prudie.
3. Tak.
1) Ale czy w książce Agatha też umiera przed Elizabeth?
2) Ok :)
3) To będzie krótki romans?
4) Czy Demelza zostawi Rossa?
5) Czy zakocha się w tym całym Armitagu, czy będzie to chwilowa fascynacja?
5) Czy zajdzie z nim w ciąże?
6) Czy Ross też będzie miał z kimś romans?
Pozdrawiam :)
1. Tak.
3. Tak.
4. Nie.
5. Fascynacja, zauroczenie, chwila słabości. Demelza sama nie potrafiła rozeznać się w swoich uczuciach. Połączyła ich pewna zażyłość, która doprowadziła do zbliżenia w dość niezwykłych i odrealnionych okolicznościach przyrody. Nie wiem czy dadzą radę sfilmować ich eskapadę, a szkoda by było :-)
6. Nie.
7. Nie.
2) Jak się skończy historia George'a?
3) Co będzie się działo?
A ja mam pytanie o zakończenie historii Rosa, jak to wszystko się skończy?
haha, ja tez trochę, bo teraz chcę się wziąć za czytanie książek. Też mam nadzieję, że zapomnę :d
Ross przez caly sezon zachowywał sie idealnie, moja miłość do tej postaci się pogłębiała... aż do ostatnich trzech odcinkow. Jego nadmierna pewność siebie, ego i pewność ze nikt nie moze sie z nim równać, a Demelza będzie zawsze tylko w niego zapatrzona przeszły same siebie. Co uważacie? I co uważacie o scenie w której Ross wyobraża sobie jak by opowiedział Demelzie o tym jak pocałował Elizabeth na cmentarzu? Czemu jej tego, lub chociaż jakiejś namiastki tych słów, nie powiedział do konca sezonu? Mialam rowniez niedosyt, ze wcale do niego do konca to wszystko co sie stalo nie dotarło i wizja tego ze Demelza odeszła z Hugh nie przejęła go za bardzo, nie widziałam po nim emocji, ktore juz mu sie zdarzaly wobec Demelzy (np jak chorowała lub jak chciala odejść). Moze to dlatego, ze wróciła tak szybko. Powiedzcie co sądzicie...
Ja go juz od dawna nie lubie, hipokryta to jest, a ja nie znosze hipokrytow, juz wole Georga od niego
on sam do końca nie wie co czuje, jest rozdarty pomiędzy dwiema kobietami :) jego postać jest świadoma, że Demelza cierpi, że on jej nie daje tego czego ona by chciała, ma większe troski niż to żeby wypełniać jej romantyczne wizje, jeśli ktoś nie jest romantykiem to nim się od tak nie stanie. A Hjuuu idealnie wypełnił jej lukę <3 i myślę, że Ross spodziewał się takiego obrotu sprawy, bo sam nie był jej w stanie wypełnić, poza tym sam miał na sumieniu zdradę i myślę, że to go powstrzymywało przed okazaniem zazdrości. A jak wróciła to cieszył się w duchu, że wybrała jego mimo wszystko. No i przytulili się jakby byli świadomi, że teraz są kwita i mogą zacząć od nowa heh.