Wybory króla Norwegii idą w nieoczekiwanym kierunku, co ma poważne konsekwencje dla Bjorna. Bandyci atakują Lagerthę i jej ludzi.
Bjorn - sam się prosił o kłopoty, wybrzuszył się jak panienka, że nie został wybrany królem. Powinien pogratulować Haraldowi i odpłynąć z godnością do chałupy. A tak to owszem, odpłynął, ale z kupą w majtach i jakiś kolejnym fredem Eryczkiem. Stary chłop, ale łeb lata mu za dupami, choć ma w porządku żonę. Ale nie....